Przeznaczyłam osobny post na pewne miejsce w Kijowie, które uważam, że ze względu na swój urok i klimat, absolutnie na niego zasługuje. Jest to skansen niedaleko centrum Kijowa - Мамаєва Слобода (czyt. Słoboda Mamaja), który w środku dużego miasta przenosi nas nagle w sielski, czarujący krajobraz i zapominamy zupełnie, że znajdujemy się w gwarnej metropolii.
Cofamy się w czasie do kozackiej wioski, gdzie urzekają stare chaty, wiatraki, cerkiew i inne niezwykłe obiekty odtwarzające historię tamtych czasów. To muzeum żywej historii nazwane na cześć słynnej ukraińskiej postaci kozaka Mamaja, absolutnie skradło mi serce. Przypuszczam, że gdybym mieszkała w Kijowie to byłoby to, jedno z najczęściej odwiedzanych przeze mnie miejsc.
W miejscach jak to, czuję się absolutnie wspaniale i mogłabym tam
spędzać długie godziny. Skanseny poza tym, że odtwarzają i pielęgnują
pamięć o starych czasach to jeszcze stanowią fantastyczną odskocznię od hałaśliwego miasta i pozwalają nabrać dystansu oraz innego spojrzenia na wiele spraw. Dla mnie skanseny to jakiś zaczarowany wycinek
rzeczywistości, w którym współczesność zostaje za drzwiami. Do tego jestem ogromną fanką dawnej architektury, nie tylko na wsiach. Współczesne
użytkowe budownictwo normalnie łamie mi serce. Dlatego kamienne czy
drewniane chaty pod strzechą, młyny i wiatraki to miód na moje rany.
Trochę dalej pod Kijowem znajduje się jeszcze jeden, o wiele większy i dużo bardziej popularny skansen Pirogowo - Muzeum Ukraińskiej Architektury Ludowej i Życia, swoją drogą niesamowity. Jest to już jednak tak ogromny obszar, że wchodzi tam w grę wypad wyłącznie na cały dzień. Podczas tej wizyty nie udało nam się o niego zahaczyć, gdyż nie dysponowaliśmy specjalnie czasem, a czekała nas jeszcze dalsza droga na Krym. Byliśmy tam natomiast kilka lat temu i zrobił na nas ogromne wrażenie.
Skansen Мамаєва Слобода godzien jest jednak osobnego wpisu, również dlatego, że pomimo, iż znajduje się w samym Kijowie, jest nadal tak mało znany, że gdybyśmy nie dowiedzieli się o nim przypadkiem od pewnej osoby, to z pewnością byśmy tam nie dotarli. A dla każdego miłośnika wsi to spora strata.
A Wy lubicie skanseny? Macie swoje typy?
hmmm akurat skansenow nie cierpie, mam wrazenie, ze wszystkie sa takie same :<
OdpowiedzUsuńNo w końcu coś je musi łączyć:)A skanseny jak wszystko mają swoich zwolenników i przeciwników.Norma:)
Usuńpiękne miejsce. i my w Lublinie też takie mamy ;) [podobne] - Muzeum Wsi Lubelskiej. Także zapraszamy:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że będzie mi dane odwiedzić. Bardzo chętnie, dziękuję:)
UsuńWow ale klimatyczne miejsce ;)
OdpowiedzUsuńAtmosfera jest wspaniała:)
UsuńPrzepiękne miejsce, mam nadzieję że kiedyś odwiedzę :) Ja byłam w skansenie na Kaszubach i w ukochanym Sanoku, gdzie mam dziadka. Tam jesy też prześliczny skansen, warto odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga:) Będę pamiętała i liczę,że kiedyś tam dotrę...
UsuńBardzo lubie skanseny :) Póki co najbardziej urzekła mnie taki jeden w Danii pod Roskilde w miejscowości Lejre. Był ogromny i zwiedzenie go zajęło mi cały dzień. DObrze wiedzieć, że w okolicach KIjowa też się znajduje takie ciekawe meijsce. Jak będę się tam wybierać wezmę to pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńA ja mam nadzieję,że trafię do tego w Danii i w ogóle do Danii jeszcze w tym życiu:)
UsuńJa wiem, że Twój blog ma ciut inna tematykę :) ale otagowałam cię w super jesiennej akcji :) po szczegóły zapraszam do siebie na bloga :) no i przypominam o rozdawajce u mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale tym razem nie skorzystam. Nie mniej życzę powodzenia:)
Usuńzazdroszczę ;) świetne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
Usuńfajnie byłoby go zobaczyc!
OdpowiedzUsuńBlog about life and travelling
Blog about cooking
Jeśli zechcesz, to co Cię powstrzyma?:)
UsuńI to są miejsca warte odwiedzenia! Cudowne! Uwielbiam takie skanseny! Będę czekała na następną relację. Pozdrowienia zostawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dalej mam nadzieję będzie tylko ciekawiej. A ja czekam na Twoje kolejne zdjęcia, bo fotografia to moja pasja:)Również pozdrawiam
UsuńUwielbiam skanseny. Te chatki, kościółki, przeróżne naczynia oraz urządzenia np. do mielenia mąki, ubijania masła itp. :D
OdpowiedzUsuńDokładnie:) Od razu mam ochotę piec chleb i ubijać masło:)
UsuńUwielbiam skanseny. Mam dwa ulubione: ten od którego nazwa pochodzi (o ile dobrze pamiętam był pierwszy) w Sztokholmie a drugi w Alzacji. Nie wiem, który bardziej lubię. Nie przypuszczałam, że w Kijowie można takie cudowności znaleźć, a i samo miasto jak widziałam u Ciebie na fotkach prezentuje się całkiem całkiem
OdpowiedzUsuńMożna się pozytywnie zaskoczyć.
UsuńUwielbiam takie miejsca, gdzie można dosłownie doświadczyć "żywej historii", poznać dawne tradycje i zwyczaje. Byłam na Ukrainie w zeszłe wakacje, bardzo miło to wspominam i na pewno jeszcze tam wrócę :)
OdpowiedzUsuńA gdzie dokładnie byłaś? Ukraina jest na prawdę niesamowita...
Usuńniesamowite miejsce ♥
OdpowiedzUsuńTak:)
Usuńmoj dziadek pewnie w takiej chalupie mieszkal przed wojna, za nie ich nie przegonili na zachod...chcialabym kiedys odwiedzic Ukraine, to polowa moich korzeni.
OdpowiedzUsuńTo proponuję jak najszybciej podążyć śladami własnej historii...Mnie Ukraina jest bardzo bliska.
Usuńswietne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńja nie lubie skansenow, ale zawsze fajnie zobaczyc cos nowego :P
Nawet jak się czegoś nie lubi to czasami warto zobaczyć:)Pozdrawiam
UsuńWygląda uroczo, a koza skradła mi serce (uwielbiam kozy). Lubię skanseny, sama zresztą zbieram się od dłuższego czasu z notką o holenderskim skansenie, ale coś się zebrać nie mogę.
OdpowiedzUsuńTo koniecznie się wybierz i czekam na wpis z tego wypadu. Teraz masz silniejszą motywację:) A ja to w ogóle zwierzolubna jestem niezwykle!
UsuńSkanseny uwielbiam, szczególnie Lubelski. :)
OdpowiedzUsuńA ja nie byłam, ale te tereny piękne...
Usuń