27 lis 2013

Wrocław - co łączy Dzielnicę 4 Wyznań i street art?

 
Dzisiaj zabieram Was na  spacer po Wrocławiu, a raczej po jego małej, aczkolwiek zacnej części nieopodal centrum, stanowiącej ważniejszy wycinek Dzielnicy 4 Wyznań, czyli miejsca gdzie łączą się ponad podziałami wierni 4 religii.  Wrocław jest na prawdę fenomenalny i sam w sobie stanowi taką atrakcję, że mogłabym wyłącznie o nim prowadzić bloga i nie wiem czy kiedykolwiek wyczerpałyby mi się tematy. 
Kiedy wybierałam się robić zdjęcia do tego posta, miałam ambitny plan uwiecznić na fotografiach całe centrum, ale chyba zabrakło mi wyobraźni, bo udało mi się przejść zaledwie małą część. Może gdybym nie zadzierała głowy za wysoko, ani nie odwracała się na boki poszłoby łatwiej, a tak najmniejsze zerknięcie poza linię prostą powodowało zderzenie się z widokiem czegoś co domagało się zdjęcia. Piękno tego miasta męczy i niesie cierpienie mojemu kręgosłupowi, ale pomimo tego wciąż nie potrafię przejść obojętnie obok tylu absorbujących elementów rzeczywistości. 

Ulica Włodkowica, która niegdyś stanowiła centrum kultury żydowskiej to obowiązkowy punkt odwiedzin na mapie miasta. To bardzo urokliwe miejsce słynie obecnie z Synagogi pod Białym Bocianem oraz klimatycznych kawiarni i restauracji, w tym żydowskiej, w których odbywają się ważne koncerty i wydarzenia kulturalne. Ale znajdziemy tam też Centrum Kultury i Edukacji Żydowskiej oraz poobcujemy z atmosferą dawnych dni, które już nie wrócą.



 Synagoga pod Białym Bocianem.

  

 

 Dawny Pałac Ballestremów.


Ulica Św. Antoniego, gdzie mieści się rzymskokatolicki kościół św. Antoniego z Padwy, znajduje się zaraz obok ulicy Włodkowica i swoją popularność zawdzięcza nie tylko chlubnej przynależności do dzielnicy 4 Wyznań, ale i Pasażowi Niepolda, który stanowi klubowo- rozrywkowy punkt miasta, bogaty w lokale i dyskoteki,   nocami tętniący życiem.



Tymczasem pomiędzy ulicą Św. Antoniego, a Ruską w przejściu obok Niskich Łąk wkracza XXI wiek i bezpardonowo kradnie całą uwagę dla siebie. Dzięki artystom ulicznym, bezbarwne podwórze zamieniło się w bezpłatną galerię pod gołym niebem, która przyciąga uwagę nie mniej, niż okoliczne zabytki. Murale żyją i co jakiś czas ulegają modyfikacji, więc warto tam regularnie zaglądać i wyłapywać zmiany. 










Tak właśnie korelują ze sobą przeszłość i przyszłość. Okazuje się, że wcale nie muszą się wykluczać, walczyć i rywalizować, a że nawet im razem po drodze. Mogą istnieć w beztroskiej symbiozie. Dla każdego  wystarczy zachwyconych westchnień, słów i zachłannych fleszy aparatów. Zatem tak jak one żyjmy w pokoju i zapraszam do Wrocławia, który na tym się nie kończy, a dopiero zaczyna.
Wpadniecie?

34 komentarze:

  1. Też mam zawsze tak ,że planuję więcej uwieńczyć :-) Zazwyczaj kończy się na dwóch ulicach :) Piękne zdjęcia, rewelacyjne grafiti

    OdpowiedzUsuń
  2. We Wrocławiu byłam tylko raz, ledwie musnęłam, ale podobało mi się. Może jeszcze kiedyś wrócę, trochę to daleko ode mnie.
    Murale świetne!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie się powtarzam, ale trudno. Świetnie wychodzą Ci fotografie miejskie, genialnie potrafisz uchwycić na zdjęciach klimat danych miast... Powinnaś wydać jakiś folder sygnowany nazwą blogą z odwiedzonych metropolii :)) Nie wszystkie graffiti mi przypadają do gustu, ale te tutaj są całkiem ładne.

    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodałabym, że murale są niestety dewastowane. I nie tylko te z podwórka przy św. Antoniego. Jak chcesz pooglądać galerię wrocławskich murali, to zapraszam do mnie na bloga :) Uwieczniłam na zdjęciach znaczną ich część :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No ładnie. SIedziba mojej firmy byla na Ruskiej i wiele razy tam bywałam a nigdy nie zeszłam z tej głównej trasy i nie skręciłam w bok..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ul. Włodkowica to mój ulubiony skrót podczas spacerów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam we Wrocławiu dwa razy, przez chwilę, wyłącznie w centrum i chętnie tam wrócę, uwielbiam tamtejszą atmosferę :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem zachwycona Twoim zdjęciami. Masz świetne oko!!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. moj piekny wroclaw :)
    ale za nim tesknie ! pieknie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Z wielką chęcią odwiedziłbym Synagogę oraz same miasto. Ten rejon Polski jest jeszcze dla mnie mało znany.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeden post a dowiedziałam się sporej ilości nowych ciekawostek o mieście, które od czasu do czasu odwiedzam i nie raz byłam w tych miejscach. Pozdrawiam!!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie raz byłem w tej dzielnicy, naprawdę fajnie się tam spaceruje i w niektórych miejscach można cofnąć się w czasie. Street art fajnie tutaj się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wrocław bardzo przypadł mi do gustu kiedy tam byłam, a Lublin jest też miastem gdzie styka sie wiele kultur;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trudno nie podziwiać pięknego miasta w którym się urodziło, chociaż bardzo krótko mieszkało. Byłam w nim ostatnio nie raz, ale ciągle je jeszcze poznaję. W pokazanych miejscach nie byłam :(. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sierpniowa wizyta, krótka niestety, rozbudziła mój apetyt na więcej. Wrocław jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wrocław nadal jest dla mnie miastem nieodkrytym. Wstyd się przyznać ale nigdy w nim tak naprawdę nie byłam, nie licząc przesiadek itp. A szkoda by wydaje mi się strasznie ciekawym miastem. Od lat wybieram się na Jazz na Odrą.

    OdpowiedzUsuń
  17. Na oglądanie Twoich zdjęć i czytanie postów zawsze muszę poświęcić niezłą chwilę, żeby to wszystko należycie ogarnąć :)
    Wrocław jest pięknym architektonicznie miastem jak dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam Wrocław i mam do niego ogromny sentyment!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. właśnie mi uświadomiłaś, że we Wrocławiu byłam wieki temu. Piękne miasto!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie byłam we Wrocławiu. Szkoda, bo miasto podobno piękne. A murale są naprawdę super, u nas w Katowicach też ich dużo.

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam murale, są świetną ozdobą!
    O wiele lepiej wyglądają niż je**ć kogokolwiek itd. Może tych, którzy wypisują bzdety na murach, a narysować umieją tylko penisa, zainspirują do nauczenia się tworzenia takich samych, ulicznych arcydzieł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, wszędzie te penisy! A prawdziwe graffiti to jednak ozdoba. Do Wrocławia dopiero się wybieram w najbliższe wakacje.

      Usuń
    2. Wrocław to jedno z polskich miast zupełnie nieodkrytych przeze mnie! Nigdy tam nie byłam, mimo, że mieszka tam moja bliska koleżanka, która ciągle mnie zaprasza! Mimo że znam to miasto z różnych relacji w internecie i prasie to, jestem nim zachwycona i wiem, że na pewno w końcu tam zawitam. przepięknie pokazałaś i opisałaś jego fragment, i tak jak mówisz: jest niewyczerpywalne w swoich atrakcjach, zdaję sobie z tego sprawę!

      Usuń
  22. Ja, zresztą wiesz, bardzo Wrocław lubię i pewnie niejeden raz jeszcze odwiedzę :)
    taki street art też uważam za sztukę, a nie jakieś maziaje wandalskie...

    OdpowiedzUsuń
  23. Choć te miejsca znam, lubię je oglądać - szczególnie na fotografiach :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię to miasto i dzięki Tobie odkryłam je na nowo :)

    OdpowiedzUsuń
  25. moim zdaniem wszystko dobrze komponuje sie ze street artem i pieknie ozdabia on kazde miasto, ten tutaj jest wyjatkowo malowniczy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ciekawa prezentacja miasta, szczególnie zainteresowałaś mnie muralami!

    OdpowiedzUsuń
  27. Nominowałam Cię do wyzwania w moim ostatnim wpisie ;)

    Widzę po tym wpisie, że muszę wrócić do Wrocławia i porządnie go zwiedzić!

    OdpowiedzUsuń
  28. Myślę, że kiedyś wybiorę się do Wrocka ;) jest cudowne, ale niestety z jednego krańca, na drugi kraniec Polski nie da się od tak przejechać - trzeba więcej czasu.
    Co do Twojego komentarza, masz bardzo zdrowe podejście ;)

    Pozdrawiam,
    o :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Wrocław to piękne miasto, mieszkam tu do dłuższego czasu i nadal mnie zaskakuje i zadziwia. Jakiś czas temu wybrałem się zobaczyć Port Lotniczy we Wrocławiu http://www.lkedzierski.com/polska/wroclawski-port-lotniczy-po-zachodzie-slonca/
    zachęcam następnym razem do odwiedzin, bo to fajne miejsce... zwłaszcza po zachodzie słońca, gdy zaczyna wszystko świecić.
    pozdrawiam
    łukasz

    OdpowiedzUsuń
  30. mój "must visit" jak tylko będę we Wroclove. Bardzo ciekawy wpis.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...