17 sty 2013

Słowacja i Liptovsky Mikulas - miejsce, gdzie straconono Janosika.

Life Good Morning
Słowacja ze względu na swoja bliskość i sąsiedztwo z Polską nigdy nie wydawała mi się szczególnie fascynująca. Czy też tak macie, że tam gdzie najbliżej okazuje się być najdalej? Najczęściej miejsca, do których mam rzut beretem odwiedzam na samym końcu, łudząc się, że przecież zdążę. I tak odwlekam ten moment do chwili, aż uświadomię sobie,  że czas płynie, a mnie niestety wcale nie jest bliżej do miejsc "na potem". 

W pierwszej kolejności na cele podróży wybieram kierunki, do których trzeba się trochę bardziej pofatygować i które nie są już tak łatwo osiągalne. I nie jestem pewna, czy przypadkiem na tym nie tracę. 

Jest to na tyle dziwny mechanizm, że mieszkając latami blisko czeskiej granicy, nie byłam w tak pożądanym miejscu, jak Praga. Wszystko się zmieniło, kiedy tylko wyprowadziłam się na północ Polski i wraz z wydłużeniem odległości zmalała do niej dostępność. Natychmiast zapłonęła we mnie żądza odwiedzin sąsiednich stron. Teraz bywam tam nagminnie.

Słowację z jednej strony chciałam odwiedzić, z drugiej była na tyle blisko, że nie brałam jej pod uwagę w przypadku możliwości dalszego wyjazdu. Aż pewnego razu udało się tak opracować urlop, aby w czasie jego trwania odwiedzić dwa kraje. Słowacja była druga w kolejce, ale ostatecznie wygrała rozgrywkę z samym Paryżem.

Słowacka przyroda, góry, spokój i krajobrazy spowodowały, że teraz biję się w piersi i zwracam honor. Przyznaję głośno: jestem zauroczona tym krajem.

Jako bazę wypadowo - noclegową na nasz pobyt obraliśmy Liptovský Mikuláš- miejsce, gdzie w 1713r.  więziono i stracono Janosika. Jest to miasto powiatowe w kraju żylińskim, otoczone przez |Tatry Zachodnie, Wysokie i Niskie. Miasto słynie z wielkich term, które zaspokoją wymagania nawet największych malkontentów. Polecam na cały dzień zabawy. My staraliśmy się moczyć po każdej wyczerpującej wyprawie w góry. Dzień na szlaku, przeplataliśmy kolejnym w termach i żadne choroby nie miały z nami szans. 

Z Liptovskeho Mikulasa wiedzie wiele szlaków górskich, w tym do mojej ulubionej Kvačianskej i Demanovskiej Doliny. Jest tam tak nieprzyzwoicie sielankowo, że wypad do tego miejsca powinien być przepisywany na receptę dla każdego, kogo życie zaczyna choć trochę uwierać. Spokój potrafi zdziałać w głowie większe przemeblowanie, niż chemia. A tam dosłownie opływaliśmy w ciszy. Wyleczyliśmy traumę po wizycie w Paryżu, nabraliśmy oddechu i ukoiliśmy skołatane nerwy. Matka natura wie, co dobre. 

Warto odwiedzić:
- Szczyt Chopok 2024m n.p.m.- więcej tutaj.
- Demanovska Dolina 
- Demanovska Jaskiniav( podobno piękna, nam niestety nie było dane)
Kvačianska Dolina z wodnymi młynami.

- Aquapark Tatralandia
- Liptovsky Mikulas z muzeum Janka Kráľa, gdzie po schwytaniu przetrzymywano Janosika.

Co zjeść?

Zawsze i wszędzie HALUSZKI.

 


Hej Słowacja! Lubicie?

23 komentarze:

  1. masz całkowitą rację.. ja mieszkając blisko czeskiej i słowackiej granicy nie byłam tak naprawdę w ani jednym z tych miast. teraz chcę to zmienic i wreszcie odwiedzić Pragę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo bym chciała odwiedzić Słowację. W 2010 roku mieliśmy odwiedzić Bratysławę w drodze powrotnej z Wiednia ale nam samochód nawalił i kicha...A tak byśmy sobie zjechali kawałek Słowacji. Twoje zdjęcia bardzo mi przypominają moje kochane Bieszczady latem, nawet miasteczko jakoś jakby podobne do Sanoka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowacja jest piękna. Ja tam jeżdżę od lat w różnych porach roku. Jedź jeszcze w Wysokie Tatry, tam są dopiero widoki. Mamy chyba tą samą kozę na zdjęciu, bo byłam w tym samym miejscu, gdzie Ty:
    http://giga-wszystkooogrodnictwie.blogspot.com/2012/11/pogoda-nie-bya-zbyt-askawa.html
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne zdjecia! A Slowacje uwielbiam! Z jej gorami, termami i przemilymi mieszkancami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham, kocham, kocham, kocham.... Tak opisałabym Słowację i choć pochodzę (moim zdaniem) z jednego z najpiękniejszych rejonów w Polsce - Mazur, uwielbiam spędzać wakacje na Słowacji!! Termy, góy, widoki(to co pokazałaś na zdjęciach) Poprostu cudo! Dziękuje za przywołanie wspomnień.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie tam jest. Z mężem mamy sentyment do gór i z tej racji co roku w jakieś jeździmy. Wyjątkiem był tamten rok. W tym roku jedziemy do Zakopanego. Ach! Chcę już czerwiec :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem z Krakowa i na Slowacji spedzilam wiekszosc ferii zimowych jajk rowniez wakacji letnich. Tatry slowackie znam jak wlasna kieszen:) W Bratyslawie bylam raz, ale nieszczegolnie mi sie podobalo, za to uwielbiam przygraniczne Oravice, Oravska Lesna, mam taki sentyment do Rohaczy... kiedys niedocenialam a teraz tesknie za tymi miejscami.

    OdpowiedzUsuń
  8. trochę prawda, że nie doceniamy najbliższej okolicy i dziwią nas zachwyty innych nad nią ;), ja i Czechy i Słowację odwiedzałam w dzieciństwie często i naprawdę doceniam, muszę wrócić ze swoimi dziećmi, bo odkąd są, chyba nie byłam ani razu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To trafiłaś! Uwielbiam Słowację, swego czasu zwiedzałam ją jeżdżąc rowerem...eh cudowne chwile, a jedzenie słowackie absolutnie uwielbiam, muszę tam wrócić...

    OdpowiedzUsuń
  10. haluszki i bryndza to nigdy nie była moja bajka, ale baseny termalne - jak najbardziej! :D mam kumpla Słowaka, lubię słuchać jego narzekań na Czechów, którzy w mniemaniu Polaków nie różnią się niczym... a okazuje się, że jest inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Haluszki! Mam straszny sentyment do Słowacji i do Czech. Do ludzi, którzy jeszcze są bardzo do nas podobni, ale już bez narzekania, pesymizmu, którzy do wszystkiego podchodzą z ironicznym humorem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie bylam na Slowacji i musze przyznac, ze po tym co zobaczylam z pewnoscia wpisze ja na liste miejsc do zobaczenia. Niestety tez tak mam, ze to co najblizej niekoniecznie kusi na juz teraz i odkladam na pozniej. Czas to zmienic :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Też tak mam - te kraje, któe są najbliżej, zawsze zostawiam na ostatnią chwilę. Jak mam czas, wolę pojechać gdzieś dalej, gdzie być moze później nie bede mogla sie wybrac ;) POza tym moje podejscie wynika tez trochę z tego, że wracajac z dalszej wyprawy (zwłaszcza autostopowej) zawsze mogę zahaczyc o coś, wracając do domu. W wyniku jakiejś miłej przygody może mi się udać zobaczyc coś przy okazji. Ze Słowacją tak zwykle jest :P W zeszłym roku, jak wracałam z moim chłopakiem MAcedonii, trafiliśmy z kierowcami do ich mieszkania w Bratysławie i następnego dnia pojechaliśmy dalej dopiero po zwiedzeniu z nimi miasta ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mimo, że mieszkam na południu, to z przyjemnością odwiedzam Czechy i Słowację. Z resztą zawsze starałam się dzielić moje wyjazdy na te bliskie i dalekie. Robię tak już od lat, gdyż sobie uświadomiłam wiele lat do tyłu, że byłam w Paryżu czy Londynie, a nie znam Warszawy i tak stopniowo, co roku uzupełniam braki.
    Świetna relacji i wspaniałe zdjęcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow! Cudowne zdjęcia! Szczególnie to jezioro! Miejsce przepiękne i widzę, że warte odwiedzenia! Widze, że trzeba się wybrać na Słowację :) pozdrowienia ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny blog :))
    Ciekawy post ;] Podoba mi się !!!
    Życzę miłego weekendu.

    Zapraszam również do mnie :)
    I na moją stronę https://www.facebook.com/pages/In-another-light/413836138693856
    Za polubienie byłabym ogromnie wdzięczna !

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne zdjecia:)


    Ps.Zapraszam Cię do wzięciu udziału w moim konkursie:)
    do wygrania zestaw kosmetyków ORIFLAME :)
    http://justynasinspirations.blogspot.com/2013/01/konkurs-oriflame.html
    POZDRAWIAM:)

    OdpowiedzUsuń
  18. zdjęcia jak zawsze śliczne Kot to jednak mój faworyt ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. mnie się podoba Słowacja hej;))) a może raczej góry, bo generalnie klimatem przypomina Polskę, ale gdzie góry tam uwielbiam wszystko!

    tak to jest jak się ma rzeczy na wyciągnięcię ręki i się nie korzysta;)
    ja latam po świecie, a w Pradze też nie byłam, choć wydaje się to tak blisko!

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam do mnie po wyróżnienie i na cANDY WALENTYNKOWE :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo mi się podoba Twoja prezentacja i stanowi pomysł na odwiedzenie Słowacji. :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...