Psia kostka! Te cholerne Włochy, które tak wszyscy wychwalają pod niebiosa to rzeczywiście kolejny dowód na boską ingerencję. Właśnie wróciłam i jak zwykle zdarłam zelówki próbując zobaczyć to wszystko, czego i tak wyzwiedzać się nie dało. Ten kraj przez cały pobyt wodził mnie za nos.
Mój coroczny, wciąż niezrealizowany plan leżenia plackiem na plaży po raz n-ty trafił do szuflady, bo to tak, jakbym nie chciała obejrzeć raju. Zwiedzanie to mój nałóg i w gruncie rzeczy uporałabym się z nim tylko wtedy, gdybym wylądowała na pustyni i niezmienny krajobraz szybko zaspokoiłby moją potrzebę wznoszenia zachwytów nad tym bajecznym grajdołem zwanym światem.
Jezioro Como
Dlatego czeka Was seria postów o Włoszech, bo to moja udręka i miłość jednocześnie. Do tej pory wydawał mi się to dosyć oklepany i drogi kierunek, ale teraz przynajmniej w pełni rozumiem dlaczego i dołączam do wznoszących peany na temat tego kolorowego, niczym warszawska tęcza kraju. Obecnie to kolejne miejsce, w którym kupiłabym dom. Mam ich już trochę, z każdym wyjazdem przybywa chociaż jeden, tu mi przybyło naście.
Każde miasteczko to osobna opowieść. Szczęściarze z tych Włochów i czuć to w codziennym obyciu. Tyle serdeczności i uprzejmości nie doświadczyłam już dawno. A podobno mieszkańcy północnych Włoch są powściągliwi i skryci. To nawet nie próbuję sobie wyobrażać tych z południa. Ale biorąc pod uwagę, w jak kolorowych i pięknych miejscach mieszkają to nie mają prawa do złego nastroju. To na prawdę nie wypada.
Mediolan
Włochy to jednak, jak do tej pory chyba największe moje wyzwanie. Nie dało się obejść tego wszystkiego, choćby w przewodniku pisali inaczej.
Finale Ligure
Każdy zakręt, ulica, mijany budynek skrywał kolejne niespodzianki, które domagały się moich ochów i achów. Zmęczyłam się samym myśleniem na temat tego, ile jest tam do zobaczenia i próbą zrozumienia, dlaczego łażenie dzień i noc po każdym zakamarku nie wyczerpuje możliwości zobaczenia wszystkiego.
Cinque Terre
Sestri Levante
To tyle tytułem wstępu. Niedługo pierwszy post o Mediolanie. I znowu czekają mnie zarwane noce. A tymczasem na zachętę załączam kilka zdjęć z małej części odwiedzonych przeze mnie miejscowości. One najlepiej do Was przemówią.
Oh pieknie!!! Ja mialam zdecydowanie za malo czasu na ten region, ale czemu by nie powtorzyc kiedys? Mediolanu w ogole nie liznelam, reszte liznelam tylko troche i mam niedosyt. Wiec nasycaj mnie wpisami! :))
OdpowiedzUsuńCinque Terre - podobny obrazek mam obecnie ustawiony jako tło na pulpicie ;-P Piękne miejsca, piękne zdjęcia! Mam ochotę na resztę wpisów!
OdpowiedzUsuńJak ślicznie!!!! Zawsze chciałam jechać do Włoch, choćby dla samych widoków. Tam jest tak pięknie. Dlaczego u nas nie ma takich pięknych kamieniczek, domów, domeczków. Tylko te blokowiska. Może już nie szare ale dalej blokowiska. Żeby to chociaż jakiś klimat miało. Ehhhh...
OdpowiedzUsuńRewela! Już nie mogę się doczekać! A jak wyglądała Wasza trasa? Jaka forma transportu do Włoch i na miejscu?
OdpowiedzUsuńpięknie ! ! ! pisz, pisz, z przyjemnością poczytamy i pooglądamy ;)
OdpowiedzUsuńCudownie ! Ja byłam tylko na Sardynii, która także jest cudowna. A zwiedzanie pozostałej części Włoch marzy mi się strasznie !
OdpowiedzUsuńWlochy to jak do tej pory nieodkryty dla mnie zakatek :) dlatego czekam z niecierpliwoscia na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńpięknie i cudnie! :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, ze zdarłaś zelówki będą w tak pięknych miejscach. Ja to samo miałam w zeszłym roku będą tam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na kolejne wpisy. Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńMam w planie kiedyś przejechać całe Włochy z ,góry na dół :) hehe ciekawe kiedy to zrobię :) Póki co, za każdym razem wygrywa Grecja, może w przyszłym roku się uda choć kawałek Włoch zobaczyć
Włochy to w dalszym ciągu miejsce, które czeka na swoją kolej na liście "do odwiedzenia". Mam nadzieję, że w końcu tam zawitam. A tymczasem czekam na szczegółowe relacje, bo już mi narobiłaś smaka. :)
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na te posty!! Włochy piękne - zabierz mnie tam! :)))
OdpowiedzUsuńNapisałabym, że Ci bardzo zazdroszczę, gdyby nie to, że sama lecę do Włoch za trochę ponad 3 tygodnie :) Niestety tylko na tydzień, ale i tak jestem szczęśliwa :) Na relację oczywiście czekam, zwłaszcza z Ligurii!
OdpowiedzUsuńJakbyś chodziła tylko tam, gdzie prowadzi przewodnik to pewnie dałoby się wszystko obejść. Ale fajnie jest zboczyć z drogi :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie Cinque Terre boskie!
Czekam na Mediolan! :)
OdpowiedzUsuńWłoska pogoda, wino, sery, zabytki... mogłabym wymieniać i wymieniać, uwielbiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i dziękuję za te migawki :)
piękne miejsca i uliczki - super jest się tak leniwie posnuć po klimaciarskich miejscach - ech wakacje - zazdroszczę wrażeń, z pozdrowieniami, El
OdpowiedzUsuńWłochy to moja miłość :) Nigdy mi się nie znudzą! Czekam z niecierpliwością na następne posty :)
OdpowiedzUsuńWłochy - moje kolejne marzenie. W tym roku spełnił się sen o Grecji, więc chyba już nic nie stoi na przeszkodzie, by teraz "zaliczyć" Półwysep Apeniński :) Piękne zdjęcia! Czekam na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńA w Cinque Terre też będziesz miała dom? Bo ja mam podobne marzenie więc bardzo możliwe, że będziemy sąsiadkami :). Zarywaj noce i pisz, pisz, pisz a ja będę to nocami czytała!
OdpowiedzUsuńZdjęcia zapowiadają niezłą ucztę dla oczu i ducha ;) Ja skrycie marzę o odwiedzeniu Amalfi, ale z tego, co widzę na zdjęciach, to chyba zdecydowana większość Włoch to mały raj na ziemi :) Pozdrawiam i czekam na więcej - M.
OdpowiedzUsuńto ja się już cieszę na Włochy u Ciebie ;D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na post o Cinque Terre, bo to miejsce mnie bardzo ciekawi, a fotografie stamtąd wyglądają bosko! I masz zupełną rację, mając takie kolorowe otoczenie, nie można być smutnym i ponurym! :)
OdpowiedzUsuńAleż to były wakacje! no nie dziwię się, że ciągle jesteś tam myślami:)
OdpowiedzUsuńpięknie, pięknie, pięknie!
OdpowiedzUsuńPiękna (zdjęcia!) prezentacja Twoich wojaży po słonecznej Italii.
OdpowiedzUsuńByłem tam i ja kilka razy i wszystko potwierdzam.
Pięknie tam jest i już :-)
Pzdr.
Zapowiedź niezła, czekam na jeszcze :D
OdpowiedzUsuńTeż właśnie wróciłam z Włoch, ale na blogu dam to trochę później najpierw muszę przeglądnąć zdjęcia z Włoch ale i z poprzednich wyjazdów, a było ich dużo od początku maja.
OdpowiedzUsuńAh ah ah.. Włochy to piękny kraj :) byłam kiedyś za dzieciaka ale nie udało mi się zobaczyć tak wiele, a szkoda. jednak może w niedalekiej przyszłości na własne oczy zobaczę te zakamarki Włoskich uliczek :P
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! I ja kocham Włochy i tez domkiem bym nie pogardzila;-)
OdpowiedzUsuńWłochy, przepiękny kraj. Mnie też zauroczył. Mam jescze długą listę miejsc, które chciałabym tam zobaczyć. Będę śledzić każdy Twój post, czasem z opóźnieniem, bo doba mi się kurczy strasznie, ale na pewno dotrę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńItalia buongiorno! :) Ta wszystkich wodzi za nos! ;)
OdpowiedzUsuń