Wczoraj ku własnej uciesze odwiedziłam Poznań, co musiało skończyć się wizytą w mojej ulubionej naleśnikarni "Manekin". Kiedy zetknęłam się z nią po raz pierwszy, w całej Polsce istniały tylko dwa lokale w Toruniu i Bydgoszczy. Była to miłość od pierwszego kęsa. Teraz sieć się rozrasta, co z radością obserwuję, ponieważ ich naleśniki to moja słabość, a ciężko było jechać tyle kilometrów tylko na naleśnika. Liczę, że sukcesywnie dotrą i na Dolny Śląsk, a wówczas za siebie nie ręczę.
Menu jest bogate i urozmaicone, a ceny bardzo przystępne. Znajdziemy tam naleśniki na kilkadziesiąt sposobów, od wytrawnych po słodkie, zarówno dla mięsożernych, jak i wegetarian. U mnie póki co dominują te o smaku nadzienia ruskich pierogów. Ale poza listą dań moją uwagę równie mocno przyciąga wystrój lokalu. W każdym mieście jest on inny, aczkolwiek charakterystyczny i spójny na tyle, aby nigdy nie mieć wątpliwości, gdzie się znajdujemy.
W Poznaniu wrażenie robi jego ogromna dwupiętrowa powierzchnia z kilkoma różnorodnymi salami, która po naszym przyjściu zapełniła się w mgnieniu oka.
Kiedy wychodziliśmy okazało się, że w lokalu był komplet i przy wejściu stała kolejka ludzi czekających na wolny stolik. To mówi samo za siebie.
Niestety z tego też powodu nie udało mi się zrobić zdjęć całości, za to zdążyłam wzbudzić spore zainteresowanie biegając z aparatem pośród stolików i pstrykając foty na oczach konsumującego tłumu. Nadrobiłam za to w toalecie. Te w Manekinie zachęcają nie mniej, niż pozostała część lokalu.
Nie wiem czy znacie to miejsce, ale dla mnie to już obowiązkowy punkt odwiedzin w miastach, w których istnieje. Mam nadzieję, że nie przyjdzie mi długo czekać do kolejnej wizyty. W końcu jeszcze kilkadziesiąt naleśników czeka na wypróbowanie.
Uwielbiam naleśniki szczególnie te na słodko.. :-)
OdpowiedzUsuńNie przejdę obojętnie obok "manekina" jeśli spotkam na swojej drodze :) Pozdrawiam
Jejku, swietne miejsca, chcialabym kiedys odwiedzic:)
OdpowiedzUsuńAle genialny wystrój tam mają :))
OdpowiedzUsuńwystrój niesamowity, muszę koniecznie odwiedzić przy okazji wizyty w Poznaniu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimatyczne miejsca z duszą, a jeszcze bardziej naleśniki ;)
OdpowiedzUsuńNa razie byłam tylko w Manekinie w Toruniu - niesamowite miejsce :)
OdpowiedzUsuńA co do toalet to myślałam, że tylko ja wchodząc w restauracji do toalety mam ochotę robi zdjęcia :D
całusy, pozdrawiam :)
Naleśniki w poznańskim Manekinie są mega!
OdpowiedzUsuńza każdym razem tam wpadam gdy tylko jestem w Poznaniu.
ale fajne miejsce ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam słabość do naleśników jednak głównie preferuje te na słodko ;)
oj ja nie lubię naleśników
OdpowiedzUsuńJest na co popatrzec... i cos zjesc /smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Wow, nie miałam okazji jeszcze tam być :D A często jestem w Poznaniu, więc może odwiedzę! :D
OdpowiedzUsuńA ja za to byłam dzisiaj w.... BERLINIE! :D Pierwszy raz ;)
Też bardzo lubię jeść w Manekinie no i oczywiście też w Toruniu miałam swój "pierwszy raz" :D I jeszcze w ten weekend wybrane naleśniki tańsze o połowę, bo jest akcja Toruń za pół ceny :) Bardzo polecam jak ktoś lubi naleśniki, mają je chyba na tysiąc sposobów :)
OdpowiedzUsuńpoezja *____*
OdpowiedzUsuńja przepadam ja naleśnikami półwytrawnymi, czy czymś podobnym, ogółem - tymi nie na słodko ;D
Cudowna i klimatyczna naleśnikarnia . Ja marki osobiście nie znam ,ale wystrój i wnętrze od razu skojarzył mi się z Warszawskim Bazyliszkiem na starym Mieście ;)
OdpowiedzUsuńWprawdzie zapanowała moda na pierogarnie i naleśnikalnie ale to takie sprawdzone jedzenie i w takim miejscu sama frajda!
OdpowiedzUsuńŚwietne to miejsce.
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśnikarnie :)
super miejsce wspaniały wystrój a czarny kot wypisz wymaluj nasza Buffy...Uwielbiam naleśniki, chciałabym mieć taki lokal!
OdpowiedzUsuńświetne miejsce :) u mnie niestety nie ma nic takiego w pobliżu...
OdpowiedzUsuńah...Poznań, u mnie już niedługo na stałe :) Na pewno będę stałym bywalcem w naleśnikarni :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca <3
OdpowiedzUsuńPrezentuje się super :) Bardzo ciekawy wystrój :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ale bym sobie zjadła naleśnika! ;)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajne wnętrza, interesująca instalacja szachownicy z figurami:-)
OdpowiedzUsuńkoń z kotem!!! Genialne!
OdpowiedzUsuńPoznań jest cudny a naleśniki to danie ponadczasowe, świetne foto.
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce ;))
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce, i przepyszne naleśniki - sprawdziłam.
OdpowiedzUsuńFajne miejsce! Naleśniki na pewno pycha!
OdpowiedzUsuńKocham Manekina, jadłam w Bydgoszczy i Toruniu, nie wiedziałam, że jest też w Poznaniu! Extra, bo wybieram się do Poznania w lipcu na weekend więc wpadnę :) Moje ukochane to te z farszem a'la ruskie pierogi oraz te z porem i serem pleśniowym!
OdpowiedzUsuńMoje właśnie te a'la ruskie pierogi:)
UsuńManekin jest od niedawna w Opolu. Zapraszamy :) Dodam, że niedaleko Manekina jest też inna naleśnikarnia, które działa już w mieście od długieeego czasu i nazywa się Grabówka. Jako rodowita Opolanka zachęcam do spróbowania naleśników i tam - będzie porównanie.
OdpowiedzUsuń