Dzisiaj spełniam życzenia i podaję przepis na tartę z mąki gryczanej, o którą kilka z Was
prosiło. Oto i on, ale ostrzegam, że większość proporcji dobieram
"na oko", więc miary i ilości są tu podane w przybliżeniu.
Najlepiej będzie jak organoleptycznie ocenicie czy efekt jest zadowalający.
prosiło. Oto i on, ale ostrzegam, że większość proporcji dobieram
"na oko", więc miary i ilości są tu podane w przybliżeniu.
Najlepiej będzie jak organoleptycznie ocenicie czy efekt jest zadowalający.
Ciasto:
1,5 szklanki mąki gryczanej
150g masła
2 -3 łyżki jogurtu naturalnego bez cukru
szczypta soli
odrobina wody opcjonalnie
Z podanych składników zagniatam ciasto. Kiedy jest już gotowe, zapewne powinno się je rozwałkować, ale ja nie mam ku temu sprzyjających warunków więc pomijam tą część i tylko wykładam nim tortownicę ( a najlepiej formę do tarty, której ja nie posiadam;) - spód i brzegi mniej więcej do połowy formy. Wkładam na 1h do lodówki. Po tym czasie wyjmuję, nakłuwam ciasto widelcem i podpiekam około 10 min w piekarniku w temperaturze 190 stopni. W międzyczasie przygotowuję farsz.
Farsz:
- 1 mała cukinia
- 1 papryka
- 0,5 czerwonej cebula
- 1 pomidor
- 3 jajka
- 150 g startego żółtego sera
- puszka tuńczyka lub ser feta
- pół szklanki jogurtu naturalnego bez cukru
- olej rzepakowy
- przyprawy: sól, pieprz, zioła
- świeży tymianek lub bazylia
Oczywiście farsz można robić z czego popadnie na 1000 sposobów, najlepiej kierować się zawartością lodówki i wybierać z tego, co zalega w domu.
Cukinię i pomidora kroję w plasterki, cebulę w krążki, paprykę w kostkę. Cebulę z papryką lekko rumienię na patelni na kropli oleju. Na podpieczone ciasto sypię część żółtego sera. Na wierzch układam plastry cukinii i pomidora, podsmażoną paprykę z cebulą oraz tuńczyka lub fetę. W miseczce łączę jajka z jogurtem i przyprawami i mieszam widelcem. Masą zalewam tartę, wierzch posypuję resztą sera. Piekę w piekarniku w temperaturze 190-200 stopni ( zależy od mocy piekarnika) około 30-40 minut.
Przed podaniem warto posypać świeżym tymiankiem lub bazylią. Tarta jest pyszna zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Smacznego!
To już mój drugi przepis na blogu. Nie da się ukryć, że staję się konkurencją dla Pani Gessler. Niech jeszcze tylko nauczę się nie przypalać ryżu;)
Dziękuję dobra kobieto, już sobie drukuje :)
OdpowiedzUsuńDobra tarta nie jest zła ;) Robię zarówno te wytrawne i słodkie. Jednak z rybą mi nie podchodzą.
OdpowiedzUsuńczy ty kupujesz mąkę gryczaną, czy ro bisz sama - bo ja tu u siebie nie kupię takiej, ale slyszałam, że można zmielić ziarna kaszy gryczanej, tylko znów nei jestem pewna, czy każdej..:)
OdpowiedzUsuńJa kupuję. Można mielić, ale ja nie mam czym. Jednak jeśli masz możliwość to śmiało.
Usuńmusiałabym do pracy podrzucić kucharzom..;) całkiem niedawno widziałam włąsnie przepis na gryczane bułaczki i jeszcze jakieś placuszki - dlatego mnie tak korci - a twoja tarta to w ogole - już ślinotok..;)
UsuńJa mąkę gryczaną stosuję praktycznie do wszystkiego, ale ta tarta wyszła genialna i najlepsza okazała się na drugi dzień.
UsuńDziękuję bardzo, na pewno się przyda :)
OdpowiedzUsuńTarty, tarty - uwielbiam, dzięki za ciekawy przepis! :)
OdpowiedzUsuńmmmmm...wyglada przepysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda baaardzo apetycznie i na pewno fantastycznie smakuje :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo dziękuję! U nas takie tarty są bardzo chodliwe i rozchodzą się w mgnieniu oka!! Myślałam że z tym gryczanym spodem będzie skomplikowane a tu proszę, mąka gryczana sama w sobie :)))
OdpowiedzUsuńJejku miałem nie robić takich rzeczy, ale zrobię bo wygląda apetycznie :) Ty to wiesz jak zadbać o czytelników xD
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńŚlinka mi cieknie! Pychotka!!!
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńMM pychota!!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, póki co z mąki gryczanej robiłam tylko naleśniki :))
OdpowiedzUsuńMyślę, że pani Gessler przegrała konkurencję 30 lat temu. Co byś nie ugotowała i tak będzie jak to piszą "pychota" :-).
OdpowiedzUsuńooo, po obronie na pewno zrobię. Jestem największą fanką kaszy gryczanej w województwie łódzkim:P
OdpowiedzUsuńTarty jeszcze nigdy nie robiłam, choć od pewnego czasu mnie kusi. Też nie mam formy, za to z tortownicą nie byłoby problemu. Fajna alternatywa dla pizzy.
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie. Złapałam kawałeczek... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńI po co ja tu wchodziłam o tej porze? zrobiłam się tylko głodna:)
OdpowiedzUsuńNajs! Nie wykluczone, że wykonam :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tarty wszelakie :)
OdpowiedzUsuń:O
OdpowiedzUsuńjaka piękna! i jak smacznie brzmi! a ja tu siedzę o głodzie... pyszności :)
Uwielbiam tarty :D Chociaż z mąki gryczanej jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńNo zesz Po co tu wlazlam. Glodna jestem. Bardzo lubie takie potrawy:)
OdpowiedzUsuńdobra tarta super sprawa :)
OdpowiedzUsuń