
Praga to mój osobisty Paryż. Ten, który miałam w wyobraźni i w który wierzyłam, zanim czołowo zderzyłam się z jego realnym obrazem. Paryż mnie przeżuł i wypluł, Praga oczarowała. Z Paryża uciekałam, w Pradze zamieszkałam. W pogoni po złotym mieście łatwo pogubić buty, duszę i pieniądze, a ono wymaga czasu, ponieważ prawdziwa Praga zaczyna się wtedy, kiedy odhaczymy obowiązkowe pozycje z listy "do zobaczenia". Stolica Czech to przede wszystkim urocze kawiarnie, głośne gospody, romantyczne zaułki i zamglone wieczory, ale pokażę Wam, że również skały i naturalne oazy w tętniącym życiem mieście. Miejsca, dzięki którym spojrzycie na Pragę od nowa, ponieważ jej nie można tylko oglądać. Trzeba ją w sobie odnaleźć.
Wszystkiego tu w nadmiarze. Za dużo do zwiedzenia, za dużo do przeżycia, a ludzi to już o wiele za wiele. Stolica Czech to doskonały przykład na to, że nawet kiedy się gubisz to tylko po to, aby coś odnaleźć. Gdziekolwiek nie pójdziesz, zaskakuje wszystko. Parki wielkości lasów, różnice poziomów, ukryte ogrody i tajemne przejścia w secesyjnych pasażach.
Z perspektywy osoby, która Pragę przebiegła, a także miała możliwość ją elegancko przespacerować radzę Wam dobrze, nie lećcie tu na wariata. Wyczekajcie moment, aż będziecie mieli dość czasu, aby się w Pradze zanurzyć. Tutaj dopiero niespieszność ma sens.
Divoka Sarka ( Dolina Šárki )
Długo kojarzona przeze mnie z tym, że leżała po drodze donikąd. Wybierałam się tam równie długo, co swego czasu do samej Pragi. Idąc tym tropem zaczynam myśleć, że składam się z samych błędów. Jeżeli uznamy, że jedna strona Pragi to oblegane centrum, które przypomina wielką paradę bodźców i przyprawia o nieustający zawrót głowy to w opozycji do niej znajduje się właśnie Divoka Sarka. Ten największy w Pradze rezerwat przyrody rozciąga się na Pradze 6 tuż za końcową pętlą tramwajową i McDonald'sem. Dopychając frytkami cheesburgera pod popularnym fast foodem, człowiek jeszcze nie ma pojęcia, co go czeka w dolinie niewyraźnie majaczącej za pobliskimi drzewami. Szlaki prowadzą nad Sareckim potokiem, pod skałami lub wprost na ich szczyty, z których najwyższe Kozák i na Žabáku sięgają aż 364 m n.p.m i poprzez łąki i lasy, które rozwidlają się we wszystkie strony. Przy akompaniamencie szemrzącego strumienia, ptaków i ciszy zabierają daleko od miasta, choć wciąż pozostajemy w jego środku. Wymarzona rzeczywistość dla każdego miłośnika przyrody tonącego na co dzień w wielkiej aglomeracji. Idealna na jogging, spacer, piknik, przejażdżki rowerem, gapienie się w niebo, błogi reset pod słońcem lub gwiazdami. Na terenie parku znajdują się dwa odkryte baseny, zbiornik Dzban ( przeznaczony do kąpieli) i gościniec. Jak dla mnie to jedno z najlepszych miejsc na ucieczkę od miasta, bez konieczności jego opuszczania. Życzyłabym sobie, aby wszędzie na świecie las znajdował się na odległość kilku przystanków tramwajem od domu. Zaopiekujmy się takimi miejscami równie mocno, co one nami. Szanujmy, dbajmy, to szczęście, że są.
Lokalizacja: Praga 6
Dojazd :
Tramwaj 20
Autobus 191










Prokopské údolí i Citrad
Cała trasa mierzy około 10 km, wiedzie tu trasa rowerowa, ze wzgórza rozciąga się widok na panoramę miasta z wieżą Żiżkov i Wyszehradem oraz mostem Barrandov. Rezerwat jest bogaty w cenne skamieliny, urwiska po dawnych kamieniołomach, co daje niesamowity kontrast z widocznymi w oddali nowoczesnymi wieżowcami. Wrażenie jest takie, że siedzisz w lasie albo na łące, z miastem ikoną w zasięgu wzroku, daleko i blisko jednocześnie. Cudo.
Lokalizacja: Novy Zlichov,Smichov - Praga 5
Dojazd: metrem linią B do stacji Smíchovské nádraží , następnie około 20min piechotą w kierunku Novy Zlichov










Branicke Skały
Jeszcze jeden pomnik przyrody, którego wcale nie trzeba szukać, bo sterczy tak doniośle tuż przy głównej ulicy Modrańskej nad Wełtawą, że nie sposób go przegapić. Tym bardziej, że u jego podnóża widnieje charakterystyczna drewniana cerkiew ewangelicka. Branickie Skały składają się z dwóch oddzielnych części - Skały Branickiej i ze Szkolnego Wzgórza, oddzielonych od siebie starą drogą. Na szczycie skał znajduje się platforma obserwacyjna, z której rozciąga się widok na panoramę Pragi, dokładnie po przeciwnej stronie od wspomnianego wyżej Citrad. Dociera się do niej wygodnymi schodami. Same skały są dość słynne ze względu na geologiczne i historyczne znaczenie skamieniałości, ale to już gratka dla koneserów tematu. Nad Wełtawą prowadzi ścieżka rowerowa/spacerowa/biegowa, a udając się nią w okolice Wyszehradu macie dużą szansę napotkać zamieszkujące brzeg dzikie nutrie. Zwierzaki nie grzeszą nieśmiałością, więc jeśli weźmiecie dla nich przysmaki to z pewnością nawiążecie bardzo bliskie relacje. 😉.
Lokalizacja: Praga 4
Dojazd: Branicke Skały znajdują się około 3,5km od Wyszehradu kierując się w stronę przeciwną do centrum miasta. Przy sprzyjającej pogodzie można zrobić sobie relaksujący spacer nad Wełtawą, albo łapać tramwaj o numerze 2,3,17,21,27,92 lub 99.





niby tak blisko, bo za miedzą, a nigdy tam nie byłam...
OdpowiedzUsuńByłam w Pradze raz i tylko na weekend, zatem zbyt krótko, choć wystarczająco by się dać oczarować. Wciąż mam ochotę i nadzieję tam wrócić. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTekst bardzo ciekawy. W Pradze na razie nie byłem ale chcę być:) Natomiast w epoce jurajskiej byłem w Czechosłowacji. W Czeskich Tatrach, Tatranskiej Lomnicy Smokowcu Górnym i Dolnym. Do Pragi może zawitam na jesieni. Pozdrawiam serdecznie. Następny post dam po Wielkiej Majówce.
OdpowiedzUsuńTeż jestem zauroczona Pragą. Niestety byłam w niej tylko dwa razy. Twój opis i kadry są bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się.
Pozdrawiam.
Marzy mi się Praga niesamowicie. Wierzę, że w tym roku uda mi się wybrać tam całą rodzinką :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByłam w Pradze w najgorszym z możliwych czasie, czyli na Majówce. Twoje zdjęcia pokazały mi spokojne miasto, pozbawione tłumu turystów, wchodzacych w każdy kadr i trącających cię łokciem, mówiąc "o, sorry". Zachwyciły mnie te prawie kolorowe skały Citrad. No i sympatycznie nutrie na koniec - no jak nie uśmiechnąć się do takiego pyszczka? Uściski! :)
OdpowiedzUsuńW taki sposób Pragi jeszcze nie zwiedzałem :D
OdpowiedzUsuńPiękna Praga od innej strony :)
OdpowiedzUsuńPraga 6,5,4 to przyszłość. Na razie zanurzona jestem w Pradze 1 i 2 cha, cha, cha. Dobrze, że mamy Czechy tak blisko.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia. Przekonały mnie do odwiedzenia tego fantastycznego miejsca.
OdpowiedzUsuń